Podczas krótkiej, bo dwu-dniowej wycieczki do Ślężańskiego Parku Krajobrazowego można było zapomnieć o tym, że jesteśmy w okresie panującej pandemii koronawirusa. I dobrze, bo chyba już wszyscy mamy dosyć tej sytuacji i chcemy normalnie żyć. W parkach nie trzeba mieć założonych maseczek, więc prawie nikt ich nie miał założonych. 90% napotkanych ludzi to osoby poniżej 30 roku życia. Na szczycie Góry Ślęży mnóstwo ludzi, rozpalone grile i ogniska. Jedyną rzeczą, która nie podobała mi się było palenie ognika na odosobnieniu, w zaciszu pod drzewami. Moim zdaniem to trochę nieodpowiedzialne, bo ściółka leśna była sucha.